Walka z Głodem w Mauretanii: Twoja Pomoc Może Uratować Życie

Mauretania

Państwo w północno-zachodniej Afryce, położone nad Atlantykiem, w strefie Sahelu. Powierzchnię Mauretanii zajmują w większości piaski Sahary (ponad 80%). Jest to czwarty najbardziej wrażliwy kraj na świecie pod względem zmian klimatycznych. Powracające cykle długotrwałych susz (skutkujące degradacją zasobów naturalnych) oraz pogłębiający się deficyt wody dodatkowo powodują, że kraj zmaga się z dużym problemem braku bezpieczeństwa żywnościowego. Choć żyje tam zaledwie 4,8 mln ludzi, jest to klasyczny przykład problemu głodu wynikającego z ubóstwa i niewystarczającej produkcji żywności.

Garść informacji:
  • jeden z najbiedniejszych krajów świata – w niektórych jego regionach ludzie żyją za mniej niż 1,25 dolara dziennie
  • krajowa produkcja zbóż zaspokaja jedynie około jednej trzeciej krajowego zapotrzebowania na żywność
  • Jedno na pięć dzieci cierpi na chroniczne niedożywienie
  • Prawie 25% populacji żyje poniżej granicy ubóstwa
Uratowaliśmy od choroby głodowej

243

dzieci w 2023 r.
Opieką otoczyliśmy

kilkanaście

osób niepełnosprawnych

02.12.2023

— Ludzie się wstydzą biedy. Jeszcze niedawno nieźle sobie radzili, były zbiory, mieli co jeść. Dziś w obawie przed tym, by nikt nie pomyślał, że im czegoś brakuje, stawiają na ogniu przed domem gar z wodą. Wszyscy myślą, że gotują i jedzą, jak kiedyś – mówi doktor Youba ze szpitala w Kaedi.

Problem zaczyna się kiedy, głód zamienia się w chorobę. Wtedy proszą o pomoc w ośrodku dożywiania.

Jesteśmy w Mauretanii, bo to tu ludzie płacą najwyższą cenę za zmiany klimatyczne. Pory deszczowej, która właśnie powinna się kończyć nie było tu w zasadzie w ogóle. Deszcz spadł kilka razy i to na nagrzaną do czerwoności ziemię. W kwietniu, maju, czerwcu temperatury sięgają tu prawie pięćdziesięciu stopni.

Paradoksalnie problem niedożywienia rośnie w tym rejonie w porze deszczowej, nie suchej. Zazwyczaj głód wiąże się z brakiem wody. Problem eksploduje więc pod koniec pory suchej. Pola jeszcze nie obsiane, a spichlerze już prawie puste. Tutaj jest inaczej, bo i tak niczego się tu już nie sieje. W piachu nic nie rośnie. Żywność przyjeżdża ze stolicy. Jednak nawet pojedyncze, krótkie opady są wstanie zrujnować piaszczyste, niepewne drogi. Niedostępne dla życiodajnych ciężarówek okoliczne wioski i miasteczka walczą wtedy o przetrwanie.

Wiele osób ma już dość. Zostawiają wszystko i emigrują. Europa. Gdzie indziej pójść. Innym tak trudna i ryzykowna decyzja nawet nie przechodzi przez głowę.

Robimy wszystko, by głód nie rozdawał kart.  Nie wyganiał ludzi z domów, nie zmuszał do ucieczki w nieznane. Ufunduj posiłek terapeutyczny dla dziecka z niedożywieniem. Uratuj malucha, przytul matkę i powiedz im, że nie zgadzasz się na ich cierpienie i łzy.