Trwa montaż instalacji fotowoltaicznej w Kongu

Demokratyczna Republika Konga

Drugi co do wielkości kraj w Afryce, kraj pełen paradoksów. Z jednej strony bogaty w zasoby naturalne (m.in. kobalt, miedź, koltan, ropa naftowa, diamenty, złoto), z drugiej jego mieszkańcy należą do najbiedniejszych na świecie. Od dziesięcioleci Kongo pogrążone jest w przedłużających się konfliktach, które doprowadziły do powstania jednego z największych kryzysów humanitarnych na świecie.

Garść informacji:
  • Prawie 62% populacji (około 60 milionów ludzi) żyje w skrajnym ubóstwie, za mniej niż 2,15 dolara dziennie.
  • Aż 10 milionów ludzi wymaga natychmiastowej pomocy humanitarnej
  • 33 miliony ludzi pozbawionych jest dostępu do bezpiecznych źródeł wody i właściwych urządzeń sanitarno-higienicznych
  • liczne ogniska śmiertelnych chorób, w tym odry, malarii, cholery i wirusa eboli
  • ok. 11% wszystkich przypadków śmiertelnych spowodowanych malarią na świecie miało miejsce właśnie tutaj
Nasz szpital to ponad

27 000

procedur medycznych rocznie
Rocznie leczymy z malarii ok.

7000

pacjentów
Nasze położne odebrały

953

porodów w 2023 r.

06.11.2020

Każdego roku szpital ratuje zdrowie i życie kilkudziesięciu tysiącom pacjentów, małych i dużych, a przy szpitalu działa ośrodek leczenia głodu dla dzieci. Od sześciu lat finansujemy działanie tego szpitala, kupujemy leki i wyposażamy w niezbędny sprzęt (np. do terapii wcześniaków, USG, laboratorium). To naprawdę jest miejsce, gdzie śmierć codziennie zamienia się w życie.

Stałego podłączenia do elektrowni nie ma i nigdy w wiosce nie było. Większość ludzi w życiu nie widziała w ścianie gniazdka, a przełącznik przy drzwiach, który włącza oświetlenie w pomieszczeniu jednym ruchem palca, to luksus i pieśń przyszłości. Pamiętamy czasy, gdy do operacji pielęgniarze świecili lekarzom latarką z telefonu. Mimo to od lat szpital w Ntamugendze działa. W środku kongijskiego buszu Siostry od Aniołów stworzyły jeden z najlepszych ośrodków w tej części kraju.

Niestety wysiadł największy generator, który utrzymywał przy życiu naszych pacjentów pod tlenem i ratował kolejnych, dostarczając elektryczność na blok operacyjny, do pralni i sterylizacji narzędzi.

Bez prądu nie ma szpitala. To proste. Przez kilka tygodni szukaliśmy najlepszego rozwiązania. Ostatecznie uznaliśmy, że trzeba postawić nową, bardziej wydajną instalację solarną. Tylko ona da nam w tym momencie niezależność i poczucie bezpieczeństwa. Paliwo do generatora to koszt 800-900 dolarów miesięcznie. Po paliwo trzeba też przecież pojechać, a przemieszczanie się w ogarniętej rebelią prowincji to igranie z ogniem.

Jedyny koszt czerpania energii ze słońca, którego w Kongu nie brakuje, to mycie paneli i wymiana baterii co 10 lat. Oszczędzając na paliwie, które spalamy dziś, moglibyśmy wymieniać baterie nawet raz w roku! Szpital nie może dłużej polegać na starych, ropo-żernych i trujących powietrze generatorach. Chcemy raz a dobrze zabezpieczyć diagnostykę, chirurgię, lodówki z lekami i krwią, aparaty do tlenoterapii.

Koszt całej instalacji to niecałe 20 000 USD. Zrobiliśmy to, uzbieraliśmy całą sumę, kupiliśmy instalację, którą właśnie teraz instalują technicy!!! Na dachu widać już panele, nowa instalacja i baterie są już na miejscu. Lada dzień popłynie prąd!!! Znów dzięki Wam ratujemy życie wielu ludzi!!!

Dziękujemy!!!
Pacjenci hospicjum marzą o sprawnych łóżkach

Walczymy o godność chorych i ubogich

Nie ma hospicjum bez łóżek. W rwandyjskiej Kabudze przywracamy godność, przynosimy ulgę w cierpieniu, obracamy największe ludzkie nieszczęścia w radość z każdego poranka. Pomagamy żyć do samego końca chorym, którzy gdzie indziej ze swoim cierpieniem po prostu by sobie nie poradzili.

czytaj więcej

Mamy już:
120 248
Potrzebujemy:
129 050