Alarm! Front Zbliża się do Naszego Szpitala – Pomóż Nam Go Ocalić!

Demokratyczna Republika Konga

Drugi co do wielkości kraj w Afryce, kraj pełen paradoksów. Z jednej strony bogaty w zasoby naturalne (m.in. kobalt, miedź, koltan, ropa naftowa, diamenty, złoto), z drugiej jego mieszkańcy należą do najbiedniejszych na świecie. Od dziesięcioleci Kongo pogrążone jest w przedłużających się konfliktach, które doprowadziły do powstania jednego z największych kryzysów humanitarnych na świecie.

Garść informacji:
  • Prawie 62% populacji (około 60 milionów ludzi) żyje w skrajnym ubóstwie, za mniej niż 2,15 dolara dziennie.
  • Aż 10 milionów ludzi wymaga natychmiastowej pomocy humanitarnej
  • 33 miliony ludzi pozbawionych jest dostępu do bezpiecznych źródeł wody i właściwych urządzeń sanitarno-higienicznych
  • liczne ogniska śmiertelnych chorób, w tym odry, malarii, cholery i wirusa eboli
  • ok. 11% wszystkich przypadków śmiertelnych spowodowanych malarią na świecie miało miejsce właśnie tutaj
Nasz szpital to ponad

27 000

procedur medycznych rocznie
Rocznie leczymy z malarii ok.

7000

pacjentów
Nasze położne odebrały

953

porodów w 2023 r.

20.10.2023

Jest robota do zrobienia! Do wspieranej przez nas placówki znów niebezpiecznie zbliża się linia frontu. 10 lat temu uratowaliśmy szpital w Ntamugendze w Demokratycznej Republice Konga, nie możemy go zostawić teraz. Prosimy Was o odrobinę! 5, 10 złotych, które masz w portfelu może uratować naszą kongijska placówkę.

Nikt z nas nie chciałby tam teraz być. To miejsce, w którym ulgę przynosi mieszkańcom ogłuszający wybuch spadającej bomby. Następuje kilka sekund po świszczącym odgłosie jej wystrzelenia z wyrzutni. Słysząc spadający pocisk, wiesz, że tym razem się udało, że żyjesz. Że nie spadł Ci na głowę, nie rozerwał w strzępy Twojego domu, życia wtulonych w Ciebie dzieci. Nikt z nas nie chciałby znosić tego osamotnienia i opuszczenia. Czują je Kongijczycy, którzy nie wiedzą gdzie uciekać i dlaczego znów muszą to robić. Oczy świata patrzą w inną stronę. Na Ukrainę, Izrael.

Od 10 lat szpital w Ntamugendze jest dla nich czymś więcej, niż placówką medyczną. To miejsce, w którym czują się bezpiecznie. W którym są polskie siostry, w którym przez te wszystkie lata byliście Wy.

Ci ludzie Was nie znają. Wiedzą jedynie, że nikt nie odmówi im pomocy przy skomplikowanym porodzie, że nie rozłoży bezradnie rąk, kiedy zjawią się trzymając na rękach konające z głodu dziecko. Widzą, że nie brakuje tu leków na malarię, a kiedy te już nie działają, ktoś ruszy na ratunek, położy do łóżka, przetoczy krew, ocali.

Owszem, Ci ludzie nie znają Waszych twarzy, ale wiedzą, że tam jesteście. Bo dzięki Wam wciąż możemy ratować ich życie.

Do końca tego miesiąca, na zapas leków, mleka terapeutycznego, igieł, strzykawek, odczynników do podstawowych badań laboratoryjnych brakuje nam 63 000 zł. To bardzo dużo. Ale nas tutaj przecież też jest dużo. I dziś proszę Was o tę odrobinę, tyle, ile możecie, by nie musieć z niczego rezygnować.

Bez Was Dobra Fabryka dalej nie pojedzie. Nie mamy zapasów gotówki, grantów i dofinansowań dla szpitala w Ntamugendze. Nie dlatego, że nic w tym kierunku nie robimy. Nasz zespół o fundusze dla Konga bardzo się starał. W tym roku nasze pomysły choć ocenione wysoko, nie przyniosły finansowego wsparcia. Wierzymy, że Wy nie przejdziecie obojętnie obok naszych pacjentów, którzy różnią się od nas tylko tym, że przyszli na świat pod inną, okrutną dla życia szerokością geograficzną.