W Burkina Faso doszło do zamachu stanu. Zbuntowani żołnierze przemówili w państwowej telewizji, ogłaszając przejęcie władzy i zawieszenie konstytucji. Kraj ogarnął chaos, mieszkańców pozbawiono dostępu do połączenia internetowego. Nasza wysłanniczka Gosia Tomaszewska i podopieczni projektu w Gourcy są bezpieczni. Śledzimy rozwój sytuacji i bardzo prosimy o Wasze wsparcie.
Po dwóch dniach niepokojów i starć na ulicach Ouagadougou Armia Burkina Faso przejęła kontrolę nad krajem. Mieszkańcy dowiedzieli się o tym z osobliwego wystąpienia wojskowych wyemitowanego przez państwową telewizję. Na ekranach pojawiło się kilkunastu mundurowych, którzy poinformowali o zatrzymaniu prezydenta Rocha Kabore. W oświadczeniu podano powód zakończenia kadencji, którym według wojskowych była niezdolność Kabore do zjednoczenia narodu i skutecznego reagowania na stojące przed nim wyzwania. Przewrotowcy zobowiązali się do przywrócenia porządku konstytucyjnego w „stosownym czasie”, dodając, że od tej chwili obowiązywać będzie godzina policyjna, a wszystkie granice państwa, w tym powietrzna, pozostaną zamknięte.
Szef Organizacji Narodów Zjednoczonych Antonio Guterres powiedział w oświadczeniu, że „zdecydowanie potępia wszelkie próby przejęcia władzy przy użyciu broni”, nazywając wydarzenia „przewrotem”, a Stany Zjednoczone wyraziły „głębokie zaniepokojenie”.
Co to oznacza dla naszego projektu? Póki co jesteśmy spokojni. Nie schodzimy z posterunku. Dobra Fabryka powstała po to, by wyrównywać ludziom szanse i być wśród tych, którzy najbardziej potrzebują wyciągniętej ręki. W Gourcy przygotowujemy się do kopania kolejnej studni głębinowej, która pomoże zwiększyć wydajność ogrodu. Produkcja większej ilości pożywienia jest teraz kluczowa, by wyjść na przeciw potrzebom uciekinierom z północy, którzy w obawie przed zamachami dżihadystów porzucili swoje pola i szukają schronienia w głębi kraju. Bardzo potrzebujemy, byście nam pomogli wyprodukować jeszcze więcej dobra tam, gdzie spokój o to czy będzie jutro co zjeść, znów zawisł na włosku.
Burkina Faso to jeden z najbiedniejszych krajów w Afryce Zachodniej, mimo że na północy kraju prężnie działają kopalnie złota. Regularne zamachy terrorystyczne na północy i wywołana nimi fala uchodźców oraz kolejny rok dramatycznych susz doprowadziły tu do najszybciej rozwijającego się kryzysu humanitarnego na świecie. Już ponad 3 mln mieszkańców wymaga dziś pilnej pomocy żywnościowej.
Dołącz do nas i pomóż w rozwoju projektu rolniczego, który karmi rodziny w najtrudniejszej sytuacji. 8 zł to cena, jaką trzeba zapłacić za 5 m2 ziemi. Nasz projekt w Burkina Faso od samego początku opierał się na puszczeniu w ruch pewnej puli dobra, które napędzi do działania i pomnażania go małą społeczność z tego zapomnianego zakątka Afryki.