Dożywiamy dzieci w Ntamugendze, która nadal mierzy się z konsekwencjami wojny

Demokratyczna Republika Konga

Drugi co do wielkości kraj w Afryce, kraj pełen paradoksów. Z jednej strony bogaty w zasoby naturalne (m.in.: kobalt, miedź, koltan, ropa naftowa, diamenty, złoto), z drugiej jego mieszkańcy należą do najbiedniejszych na świecie. Od dziesięcioleci Kongo (DRC) pogrążone jest w przedłużających się konfliktach, które doprowadziły do powstania jednego z największych kryzysów humanitarnych na świecie.

Garść informacji:
  • 26,4 mln ludzi – 27% całej populacji Demokratycznej Republiki Konga cierpi głód
  • 2,8 mln dzieci poniżej 5. roku życia cierpi na ostre niedożywienie
  • Ponad 400 000 ciężarnych lub karmiących kobiet jest skrajnie niedożywionych
  • Niedożywienie dzieci jest główną przyczyną aż 45% wszystkich śmierci wśród dzieci poniżej 5 roku życia.
Uratowaliśmy od choroby głodowej

550

osób w 2023 r.
W ośrodku dożywiania przyjmujemy ok.

80

dzieci tygodniowo

06.04.2024

— Co robicie w trakcie wojny?

– Myjemy z Grace zęby. Pokazałabym na zdjęciach, ale zdjęć akurat w trakcie wojny robić nie wolno. Można dostać kulkę. Kilku już dostało. Trzeba bardzo uważać.

— Zapasy się kończą. Wszyscy czekają aż wzejdzie nowa fasola i kukurydza. Zaczyna się sezon głodu. Za kilka tygodni trafią do nas niedożywione dzieci.

Siostra Agnieszka ma to w jednym paluszku. Może zrobić wykres, wpisać w kalendarz. Nie może temu tylko zapobiec. Taka jest kolej rzeczy na wojnie.

— Edukujemy ludzi i dzięki temu niedożywionych w okolicy praktycznie już nie było. Chore na głód dzieci przynosili z daleka. Wiedzieli, że uratujemy.

Ale wybuchła kolejna cholerna wojna. Mama Grace nie ma czym karmić dziecka. Jej pola są daleko. Boi się tam pójść. U sąsiadów wybuchła mina.

– W Ntamugendze czuję się bezpiecznie. Dostaję tu pomoc. Siostra zaopiekowała się moją córeczką. Mała była niedożywiona i ma chore zęby – mówi cichym, prawie niesłyszalnym głosem mama Grace. Kiedy zaczęła się wojna, zgasł w niej głos i nadzieja. W trakcie walk schronienie znalazło tu kilka tysięcy osób.

Nieszczęścia chodzą parami. W Kongu ma się czasem wrażenie, że żyją stadnie.

– Zapowiadane są ulewne deszcze i powodzie. Będzie niewesoło, bo malaria uderzy mocniej. Nie ma się jak schować przed komarami – mówi siostra Agnieszka.

Jeśli możecie, pomóżcie. Grace potrzebuje pomocy. Koszt jednego posiłku terapeutycznego dla dziecka chorego na głód to 15 zł. Każdy jest ratującym życie lekarstwem. Odwiedź Dobroczynne24 i spraw, by dobra trochę przybyło. Właśnie teraz.