Dobra Fabryka jest wśród najbardziej potrzebujących rodzin

Bangladesz

Jest jednym z najbardziej zaludnionych i zarazem najbiedniejszych państw świata. Na jeden kilometr kwadratowy przypada tu ponad tysiąc mieszkańców. W kraju mieszka blisko 150 milionów ludzi. W sąsiedniej Mjanmie od połowy 2017 roku tysiące Rohingów straciło życie. Spalono ich wioski, a ocalali ruszyli w kierunku granicy z Bangladeszem. W ciągu kilku miesięcy w strefie przygranicznej osiedlił się blisko milion uchodźców.

Garść informacji:
  • ONZ od początku nazywa prześladowania Rohingów czystką etniczną
  • Rohingowie to dziś najbardziej prześladowana grupa etniczna
  • w pobliżu miasta Cox’s Bazar znajduje się największy na świecie obóz dla uchodźców, liczący ok. 920 000 ludzi
  • 55% ludności w obozie to dzieci
wzbogacamy dietę i zapewniamy niezbędne produkty gospodarstwa domowego dla

kilkudziesięciu

najsłabszych uchodźców

06.03.2023

Najpierw słychać trzask. Później jest dym. W końcu strzelają w górę płomienie. Słychać, jak huczą. Drży ziemia.
Wczoraj po południu największy na świecie obóz dla uchodźców znów stanął w płomieniach.
Dla Rohingów płomienie to największy koszmar. W sierpniu 2017 r. birmańscy generałowie przeprowadzili czystkę etniczną na muzułmańskiej mniejszości. Wtedy płonęło wszystko. W ogniu ginęły całe wsie, zwierzęta, dorośli i dzieci. Prawie milion Rohingów przedostało się do Bangladeszu. Nikt na nich tu jednak nie czekał.
Życie każdego z nich, nieważne czy kiedyś był bogaty czy biedny, zostało ograniczone do kilku metrów bambusowego schronienia i przylegającego do niego strumienia płynących ścieków. Ściśnięci, pozbawieni podstawowych praw, możliwości pracy, nauki i opuszczania obozu. Od pięciu lat nie mają swojego miejsca na świecie.
Dwa lata temu duża część obozu spłonęła. Rohingowie nie mają prawa się osiedlać, stąd tymczasowe szałasy. Dżungla suchych trzcin, bambusów i liści – schronienie dla 60 tysięcy osób – zniknęła w płomieniach w ciągu kilku godzin.
Wczoraj – powtórka. Trzask, dym. W końcu płomienie strawiły 2000 tymczasowych domów. Krajobraz księżycowy. W spalonej ziemi mieszkańcy odszukują zgliszcza swoich szałasów. Próbują odnaleźć cokolwiek, co mogło przetrwać. Nadzieja, że się uda, to jedyne co mają.
Rohingowie od lat żyją z niezagojonymi ranami zadanymi ich ciałom i psychice. Od lat nie mogą się zabliźnić przez kolejne tragedie i surową, niegościnną codzienność.
Dobra Fabryka jest wśród najbardziej potrzebujących rodzin. Chcemy, by prócz okrutnego zła, zaznali w końcu dobra. Wyciągnięta w ich kierunku dłoń, z zapasem wody, posiłkiem, matą do spania, lekarstwem na ból, mówi dziś jeszcze więcej. Zapewnia, że świat o nich nie zapomniał. Że mają na nim również przyjaciół. By stać się jednym z nich, odwiedź dobroczynne24.