Jesteśmy na miejscu i udzielamy pomocy. Ciepło jest nadal pilnie potrzebne!

Ciepła Paka dla Ukrainy

Wesprzyj
Mamy już
232 892
Potrzebujemy
250 000
Akcje wsparło: 2452 osoby
Udostępnij

Ukraina

24 lutego 2022 r. Rosja rozpoczęła ofensywę militarną na Ukrainę, powodując ofiary wśród cywili i niszcząc infrastrukturę kraju. Ponad jedna czwarta ludności została zmuszona do opuszczenia swoich domów. W pierwszych tygodniach z Ukrainy uciekło ponad 4,3 miliona uchodźców, a drugie tyle jest wewnętrznie przesiedlonych. To najszybciej narastający kryzys uchodźczy od czasów II wojny światowej.

Nie możemy być obojętni na cierpienie naszych sąsiadów – od razu ruszyliśmy na pomoc!

Dostarczyliśmy pomoc humanitarną do

70 000

Ukraińców, którzy nie wyjechali kraju
Karmimy
Leczymy

Rosyjska rakieta spadła w Dniprze tuż obok naszych przyjaciół. — Wybuch był tak wielki, że po chwili z uszu popłynęła mi krew. Stałem 300 m od tego miejsca — mówi Jan, nasz współpracownik. Akcja ratunkowa trwa. Jan jest na miejscu i pomaga poszkodowanym.

Brakuje wszystkiego. Nie ma prądu, wody, wciąż wyją syreny. Lecą kolejne rakiety. Jan i cała dobrofabryczna ekipa z Dnipra są na miejscu wybuchu. Pomagają. I Wy też możecie!
Wsparcie Ciepłej Paki to bardzo konkretna pomoc. To ciepłe koce, śpiwory, żywność, piece, radia, lampy naftowe. Wszystko, co pomaga przetrwać bez energii, ciepła, wody i łączności ze światem.

 

Już wiemy, że z Wami możemy osiągnąć niemożliwe! Przekroczyliśmy zakładany cel, zebraliśmy razem 160 000 zł. Nasze zaopatrzenie dotarlo na wschod do Dnipra i do Kijowa. W Kijowie z naszym partnerem z Jevhenem wspieramy mieszkańców jednej z najbiedniejszych dzielnic (13-tej), w tym osoby starsze, które w czasie blackoutów są zupełnie bezradne. Dodatkowo to zaopatrzenie pomoże wesprzeć „Punkt Niezłomności” organizowany w tej dzielnicy przez Jevhena.

Każda kolejna złotówka to cegiełka do kolejnego śpiworu, koca czy lampy naftowej, która zapewnia ciepło i światło. Obserwujcie naszego Facebooka i przekonajcie się, że ufundowana przez Was pomoc trafia w dobre ręce!

 


— Jeśli nie będzie prądu i przyjdzie mróz, z mieszkań na tym osiedlu będziemy wynosić zwłoki.
– mówi Yevhen, nasz partner, który w samym centrum 13. dzielnicy Kijowa dostarcza jej mieszkańców podstawową pomoc od początku wojny.

 

Jesteśmy na miejscu. Na Kijów znów spadł grad pocisków. Jeden z nich przeleciał tuż nad dachem siedziby naszego partnera, Yevhena. Wszystkie miały trafić w infrastrukturę krytyczną kraju, niszcząc źródła energii elektrycznej i składy paliwa. Nie wszystkie jednak doleciały do celu. Wystrzelone z Rosji pociski trafiły również budynki mieszkalne. 10 osób zginęło. Kilka milionów mieszkańców stolicy jest bez prądu, wody i możliwości kontaktu z bliskimi. Terror Rosji wyłączył dziś prąd w Ukrainie. Doświadczyliśmy, co to znaczy na własnej skórze.

 

Lewobrzeżny Kijów zgasł zupełnie. Dla mieszkańców oznacza to brak światła, brak sygnału sieci komórkowych, a to przez nie trafiają do mieszkańców alarmy bombowe i przede wszystkim brak ciepła. Brak prądu to zupełny paraliż życia w mieście. Trwają przygotowania do częściowej ewakuacji Kijowa. Dla tych, którzy zostaną, zbliżająca się zima, będzie ekstremalnym wyzwaniem.

 

— Będziemy pić herbatę i siedzieć pod kocem — to jedyny plan na nadchodzącą zimę jednej z podopiecznych Yevhena, która wczoraj przyszła odebrać paczkę z żywnością.

 

Yevhenowi i jego zespołowi przywieźliśmy do Kijowa Ciepłą Pakę: lampy naftowe, piecyki, śpiwory i ciepłe koce. Radia, dzięki którym będą wiedzieli, co się dzieje, gdy znów zgaśnie prąd, odblaski, bo w ciemnym mieście coraz więcej jest wypadków z udziałem pieszych, środki higieniczne i wysokoenergetyczne posiłki. To zaledwie kropla w morzu potrzeb. W Ukrainie nie ma prądu. Nasi sąsiedzi potrzebują ciepła i naszego zaangażowania bardziej niż kiedykolwiek wcześniej!

 

Seniorzy i dzieci potrzebują wsparcia

Pilna pomoc dla Libanu

Pomagamy Libańczykom od lat, ale sytuacja nigdy nie była tak dramatyczna. Pilnie potrzebujemy funduszy, by zakupić żywność, leki i inne niezbędne produkty dla tych, którzy zostali zmuszeni do ucieczki. Wśród nich są dzieci i seniorzy.

czytaj więcej

Mamy już:
44 804
Potrzebujemy:
117 000