Cyrille z Togo każdego ranka niósł do szkoły książki w starej, plastikowej reklamówce, która w końcu pękła, topiąc w kałuży jego jedyne zeszyty.
Są ciężary, które łamią najtwardszych dorosłych – ciężar niepewności o jutrzejszy posiłek, ciężar wstydu, ciężar braku perspektyw. W Togo, Rwandzie czy Burkina Faso ten ciężar każdego dnia spada na ramiona dziecka.
Edukacja to jedyne narzędzie, które może zdjąć z tych dzieci ciężar biedy. Plecak to nie tylko wygoda. To zdjęcie z ramion 13-latka zmartwienia, że taty nie będzie stać na kolejny zeszyt. To danie 9-letniej Merveille ołówków, by mogła naszkicować sobie lepszą przyszłość. Wyprawka szkolna to obietnica dla małego Shaloma, że po miesiącach życia razem z malutkim bratem w drewnianej komórce, jego los wreszcie się odmieni, i że on sam będzie mógł zapewnić lepszą przyszłość rodzinie, którą założy w dorosłości.
Dziękujemy wszystkim, którzy w poprzednich latach pomogli nam zdejmować ten ciężar z dziecięcych ramion. Wasze wsparcie to coś więcej niż pomoc – to inwestycja, która procentuje. Dzięki Wam nasza akcja rośnie w siłę i każdego roku możemy stanąć u boku większej liczby rodzin. Bo to jest wspólna walka. My, dzięki Wam, dajemy potężny impuls, pokrywając większość kosztów. Ale to rodzice stawiają kropkę nad i, dokładając swoją część. To pokazuje ich determinację i sprawia, że edukacja staje się wspólnym, najważniejszym celem. Dziś znów prosimy, byście dołączyli do tej walki o przyszłość kolejnych dzieci.
Szkoła to miejsce, w którym zamiast martwić się o przetrwanie, dzieci mogą zacząć marzyć.