Zakupiliśmy lampę operacyjną do naszego szpitala w Ntamugendze

Demokratyczna Republika Konga

Drugi co do wielkości kraj w Afryce, kraj pełen paradoksów. Z jednej strony bogaty w zasoby naturalne (m.in. kobalt, miedź, koltan, ropa naftowa, diamenty, złoto), z drugiej jego mieszkańcy należą do najbiedniejszych na świecie. Od dziesięcioleci Kongo pogrążone jest w przedłużających się konfliktach, które doprowadziły do powstania jednego z największych kryzysów humanitarnych na świecie.

Garść informacji:
  • Prawie 62% populacji (około 60 milionów ludzi) żyje w skrajnym ubóstwie, za mniej niż 2,15 dolara dziennie.
  • Aż 10 milionów ludzi wymaga natychmiastowej pomocy humanitarnej
  • 33 miliony ludzi pozbawionych jest dostępu do bezpiecznych źródeł wody i właściwych urządzeń sanitarno-higienicznych
  • liczne ogniska śmiertelnych chorób, w tym odry, malarii, cholery i wirusa eboli
  • ok. 11% wszystkich przypadków śmiertelnych spowodowanych malarią na świecie miało miejsce właśnie tutaj
Nasz szpital to ponad

26 000

procedur medycznych rocznie
Rocznie leczymy z malarii ok.

6 000

pacjentów
Nasze położne odebrały

920

porodów w 2024 r.

21.09.2025

Reportaż z pierwszej linii frontu walki o zdrowie, dziś pisany potem i siłą ludzkich mięśni.

Ta lampa i stół operacyjny nie dotarły tu kurierem ani wielkim transportem pomocy humanitarnej. Zostały przekazane na granicy z Rwandą z rąk do rąk jak najcenniejsza pałeczka w sztafecie.

To nie są wielkie odległości, ale w Kongu każdy transport to wyzwanie. Znikające w deszczu drogi. Kontrole graniczne. Ciężar sprzętu, który trzeba przenieść przez miejsca, przez które nie przejedzie żaden wózek. Logistyczna układanka, w której każdy element musi zagrać idealnie, bo stawką jest człowiek.

W kongijskiej sali operacyjnej precyzja chirurga zależała kiedyś tylko od światła dnia, albo od drżącej wiązki z czołówki. Taka lampa to rewolucja. Koniec zgadywania, pewność każdego cięcia. Setki uratowanych istnień podczas operacji, które bez tego światła miałyby marne szanse.

Ta lampa nie wisi na suficie siłą woli. Wisi siłą Waszych cotygodniowych piątek.

Każde 5 zł, które co tydzień nam przybijacie, zamienia się w takie właśnie cuda. Realne. Namacalne. To Wasze regularne wsparcie pozwala nam planować, zamawiać i montować sprzęt, który ratuje życie. Bez Was nasi podopieczni byliby bez szans. Dziękujemy każdemu, kto w tym roku jest częścią programu Przybij nam 5!

Jeśli to, co widzisz, ma dla Ciebie sens. Jeśli czujesz, że budowanie szans w miejscach, gdzie ich brakuje, to coś dla Ciebie – dołącz do nas. Przybij nam 5! i zostań częścią ekipy, która dokonuje niemożliwego.

Wystarczy 5 zł tygodniowo.

Pilna pomoc dla seniorów

Uratujmy Laudy i Jeana przed bezdomnością

Ich całe oszczędności pochłonął kryzys ekonomiczny. Od 9 miesięcy nie stać ich na opłacenie czynszu. Jeśli właściciel straci cierpliwość, wylądują na bruku. Bez ratunku. Nie chcemy, żeby liczyli każdy dzień do eksmisji!

czytaj więcej

Mamy już:
17 889
Potrzebujemy:
21 000