W oczach Aminy są wojna i głód. Ani jednego ani drugiego nie powinno być widać w spojrzeniu żadnego dziecka na ziemi. Ale z zewnątrz to tylko drobna dziewczynka, której rzęsy, brwi i włosy przybrały kolor rdzy. Natura ogniem oznacza swoje dzieci dotknięte głodem.
Po wielu miesiącach terapii dożywiającej lekarze po raz pierwszy mówią: waga stabilna. Ale Wy na pewno widzicie to, co jeszcze ważniejsze: w oczach znów mieszka dziecko.
Piętnaście złotych.
Tyle kosztuje posiłek terapeutyczny dla dziecka umierającego z głodu. Za te piętnaście złotych Siostra Agnieszka może wysłać kierowcę na lokalny targ po świeże warzywa, rybę, mleko, sok owocowy. W szpitalnej kuchni ktoś napali w piecu i przygotuje pożywny posiłek, pakując też prowiant do domu. Lekarz poda leki na malarię czy gruźlicę – choroby, które czyhają, by wykorzystać osłabione organizmy.
Bo w Kongo nieszczęścia nie przychodzą pojedynczo. Głód otwiera drzwi infekcjom, a te dobijają to, czym głód się nie nasycił.
Amina wciąż potrzebuje pomocy, dlatego gorąco zachęcamy – dołączcie do jej walki, przekazując posiłek! Każdy dzień jej życia to dar od tych, którzy uwierzyli, że jedno dziecko może zmienić świat, a świat może uratować jedno dziecko.