Suruz Zol jest chora. Wiemy, że zmaga się z gorączką, bólem i ma problemy z oddychaniem. Choroba przykuła ją do skromnego schronienia, uniemożliwiając chodzenie. To szczególnie trudne, gdy mieszka się na szczycie wzgórza.
Przeszkoda, która dla zdrowego jest tylko niedogodnością, dla chorego staje się murem nie do pokonania. Gabinet lekarski znajduje się daleko poza terenem obozu, a zorganizowanie transportu dla Suruz Zol graniczyło z niemożliwością. Nikt z miejscowych nie chciał podjąć się jej zniesienia ze stromego wzgórza, a koszty takiego przedsięwzięcia – transportu, opłat lekarskich i nieprzewidzianych dodatkowych wydatków – byłyby ogromne.
W tej sytuacji nasz pracownik podjął jedyną słuszną decyzję: skoro Suruz Zol nie może dotrzeć do lekarza, lekarz musi dotrzeć do niej. Udało się zorganizować wizytę dyplomowanego medyka Rohingya.
Po zbadaniu Suruz Zol lekarz stwierdził kilka współistniejących dolegliwości. Jednak najważniejsza informacja brzmi: jest nadzieja. Doktor zapewnił, że jeśli Suruz Zol będzie przyjmować przepisane leki regularnie i zgodnie z zaleceniami, w ciągu tygodnia powinna wrócić do zdrowia. „Nie martwcie się” – powiedział.
Łatwo powiedzieć. My w Dobrej Fabryce bardzo martwimy się o naszą seniorkę. Wiemy, że Wy również nie pozostajecie obojętni na los naszych podopiecznych.
Dlatego dziś prosimy Was: prześlijcie Suruz Zol swoje najcieplejsze myśli, modlitwy i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Wierzymy, że ta fala dobrej energii dotrze do niej przez tysiące kilometrów i doda jej sił w walce z chorobą. Bądźmy z nią myślami.
Każda taka interwencja medyczna, wizyta lekarza czy zakup leków, to konkretny wydatek, który możemy realizować właśnie dzięki Waszej regularnej pomocy. Dlatego zachęcamy Was także do wsparcia Suruz Zol poprzez Dobroczynne24.